Dobór odpowiedniej lektury dla dziecka nie jest prosty. Na rynku dostępne są wartościowe pozycje, ale i te, które niekoniecznie powinny trafić do dzieci. Przedstawiamy te, które budzą kontrowersje.

Na początek „Wielka księga siusiaków”. Z założenia książka kierowana jest do chłopców, w których budzi się zainteresowanie fizycznością. Ma stanowić pomoc dla rodziców, którzy nie potrafią odpowiadać na krępujące pytania. Dostępna jest także damska wersja książki – „Wielka księga cipek”.

Kolejna kontrowersyjna pozycja to „Wielka książka o aborcji”. Bez wątpienia w dzisiejszych czasach aborcja to poważny problem, o którym warto rozmawiać, pytanie tylko, czy właśnie w taki sposób i czy już z tak małymi dziećmi. Wielu rodzicom nie odpowiada także książka „Boga przecież nie ma”. To pozycja kierowana do młodych ateistów, zawierająca szereg argumentów przeciwko istnieniu Boga. Trudno stwierdzić, że to odpowiednia lektura dla kilkulatka.

Na koniec książka, którą wielu z nas doskonale zna – Baśnie braci Grimm. Umieszczenie jej na liście bulwersujących książek to nie przypadek. Klasyczne bajki, dobrze znane dzieciom przedstawione są tu w zgoła innej formie. Nie brakuje tu przemocy i brutalności, które nie wnoszą nic do treści baśni.

Lepszym wyborem wydają się więc być łagodniejsze wersje bajek…