Menu

Prawo autorskie w sieci, czyli twórcy chcą uczciwości!

12 maja 2015 - Podatki i prawo

Mimo licznych akcji związanych z ochroną własności intelektualnej w sieci, wciąż bezkarnie można plagiatować treści ze stron, blogów, a nawet sklepów, np. w postaci opisów produktów.

Mogłoby się oczywiście wydawać, że publikacja w internecie własnego dzieła w postaci wpisu na blogu, zdjęć czy innych form twórczości jest równoznaczne ze zgodzeniem się na to, by dana treść była po prostu szeroko dostępna.

Autorzy jednak coraz częściej dochodzą swoich praw na drodze sądowej albo przynajmniej piętnując problem w internecie. Głośna w ostatnim czasie była sprawa skopiowania przez Magdalenę Makarowską, autorkę książki „Jedz pysznie… razem z dzieckiem” przepisów z bloga prowadzonego przez Elizę Morawską.

O sytuacji stało się na tyle głośno, że wydawca postanowił wstrzymać sprzedaż książki. W tej chwili trwają spotkania z autorami blogów, z których mogły zostać zaczerpnięte przepisy. Nie jest to odosobniony przypadek.

Często zdarza się tak, że kopiowane są opisy przedmiotów sprzedawanych w sklepach internetowych. Te pojawiają się później zarówno na portalach o danej tematyce, a także w innych sklepach. Kopiujący mają więc okazję zaoszczędzić na tworzeniu autorskich opisów. Niestety wciąż prawo nie zapewnia zbytniej ochrony twórcom działającym w internecie.

Przed sądem można się jednak powoływać na ustawę o ochronie baz danych.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.