Menu

Rewolucja w pracy nauczyciela

8 maja 2015 - Dzieci i edukacja
Rewolucja w pracy nauczyciela

Zdaniem prezesa ZNP pedagodzy powinni uczyć kilku przedmiotów, a po pracy w szkole w ramach pensum zająć się osobami nieradzącymi sobie, bezrobotnymi lub wykluczonymi społecznie.

Będzie rewolucja mentalna nauczycieli? Sławomir Broniarz, pełniący funkcję prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego od 1998 roku alarmuje, że trzeba zmienić system kształcenia i pracy nauczycieli.

Przygotowanie do zawodu powinno obejmować możliwość nauczania kilku przedmiotów, a nie jednego jak dotychczas. Co więcej, Broniarz chciałby, by do godziny 14 pedagog pracował w szkole, a od 15 w ramach pensum zajął się edukacją osób bezrobotnych, wykluczonych społecznie i z trudnościami z radzeniem sobie w życiu.

Jego zdaniem nauczyciele są lepiej do takich zadań przygotowani niż urzędnicy. Ponadto prezes ZNP broni Karty nauczyciela, który zdaniem postronnych osób patologizuje ten zawód, chroniąc słabych nauczycieli przed utratą pracy. Nie zgadza się z tym stanowiskiem Brodniarz, argumentując, że wprowadzone zmiany w Karcie nauczyciela przez Ministra edukacji Mirosława Handke, mają na celu, by do szkół trafiali najlepsi zawodowcy. Z kolei system awansu motywuje do rozwoju. Brzmi niczym idealizacja tego dokumentu.

W praktyce nauczyciele zatrudnieni w szkołach publicznych zarabiają zdecydowanie mniej niż ich koledzy w szkołach prywatnych, w których Karta nauczyciela nie obowiązuje. Ściągana jest do nich najlepsza kadra, kuszona wyższymi zarobkami. Kwestią sporną pozostaje także możliwość zwolnienia nauczyciela pracującego w publicznych placówkach, który nie wywiązuje się dobrze ze swoich obowiązków.

Po przekroczeniu pewnego poziomu awansu nie sposób jest go zwolnić – zdaniem prezesa winę za to ponoszą wyłącznie dyrektorzy szkół, a nie karta.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.